Po 20-stu latach życia i pracy
w Wielkiej Brytanii, Londyn, wróciliśmy do obcej nam rzeczywistości w Polsce, oboje dobrze po 40-stce. Nad naszymi głowami pojawiło się wiele znaków zapytania, np. co z praca. Normalna rzecz! Jesteśmy jeszcze w wieku produktywnym, ale zniechęcały nas odpowiedzi słyszane na rozmowach o prace.
Druga rzecz, która ujawniła się jeszcze przed powrotem do Polski w październiku 2020 r. to,
ze chcemy 'zwolnic'. Tempo życia, pracy w tym ogromnym aglomeracie jakim jest Londyn, naciski ze strony przełożonych oraz diametralne zmiany
w atmosferze pracy, zarzadzaniu personelem spowodowane pandemia, sprawiły, że poziom
stresu wciąż wzrastał. Nosiliśmy w sobie pomysły na pracę w Polsce po uprzednim rozważeniu
rynku pracy, dodatkowych kursach pełni nadziei i optymizmu na start wróciliśmy. Moje oczekiwania mnie jednak rozczarowały. Ja wpadłam
w przygnębienie. Mąż otrzymał prace, która mu najbardziej odpowiadała. Bardzo się nią cieszy. Wychodzi codziennie do pracy z uśmiechem i opowiada o niej
z entuzjazmem. Cieszyłam się jego sukcesami, natomiast ja...
Potencjał: anglistka po studiach w Londynie z tytułem mgr, pedagog po studiach w Lublinie
z tytułem mgr, 20 lat doświadczenia nauczycielskiego
w szkołach w Londynie... Ile mogłam mieć pomysłów na prace
w Polsce? A jednak...
Po powrocie na chwile zamieszkaliśmy u mamy.
To był komfort tranzytowy ze znajomego, poukładanego życia
w Londynie, zanim przeprowadziliśmy się do własnego wymarzonego domku
z ogródkiem pod Rzeszowem. Ten czas pozwolił mi uświadomić sobie, ze nie chce wracać do szkoły. Korepetycje? Tez nie. Drzemało we mnie od dawna marzenie, którego tak do końca nie potrafiłam nakreślić jeśli chodzi o formę jego realizacji... Wiedziałam, ze pragnęłam czegoś nowego, wyzwania, które na nowo rozpali mnie. Kursy językowe dla firm! Zajęłam się planem biznesowym, reklama, nagrywaniem materiałów, ale nadszedł moment zwątpienia, kiedy wszystko wydało się bez sensu, bez kierunku, straciłam cel
z oczu. W wyniku tego, odłożyłam wszystko na półkę i do szuflady-dosłownie. Wypełniłam ten czas dekorowaniem naszego nowego domku, co i tak robiłam, ale zaangażowałam się w to przesadniej (godziny wyszukiwania szczegółów dekoracyjnych na internecie, które zamawiałam potem zwracałam); planowaniem zagospodarowania ogródka
(w zimie, a tu jeszcze hałdy niewyrównanego terenu), moja pasja, czyli czytaniem książek
i rozwiazywaniem zagwozdek leksykalno-gramatycznych
z angielskiego lub drobnymi tłumaczeniami dla znajomych. Super sprawa! Organizuje mój własny czas, mam komfort, nic mnie nie stresuje. W sercu aczkolwiek, odzywało się pragnienie tworzenia czegoś satysfakcjonującego, pracy, która będzie mnie cieszyła, przynosiła korzyść innym i mnie satysfakcje, również finansową-normalna rzecz. Uświadomiłam sobie później, że właśnie przez te czynności odsuwałam od siebie decyzje o pracy. Miałam poczucie bałaganu... powracałam do mojego pomysłu w myślach, zadawalam pytania: czy faktycznie chce to robić?
Czy dam rade? Czy wystarczy mi kompetencji?
O dziwo, nie przerażał mnie mój wiek (46 lat). I tutaj rozpoczyna się moja przygoda z urzekajaca.pl...
Przeszłam kilka kursów, ale żaden z nich do mnie nie trafił tak jak kurs 'Kobieta i praca, czyli jak spieniężyc swoje talenty, bez pielęgnowania wymówek
i odkładania ważnych decyzji'. Od 5-tej lekcji, tj. wpływ osobowości, moje refleksje nad sobą stały się dłuższe, bardziej szczegółowe. Powracałam niejednokrotnie do cech mojej osobowości
i zauważyłam skąd biorą
się moje wymówki. Uświadomiłam sobie ponownie moje mocne strony i jaką osobowością jestem. Spisanie moich zainteresowań
i wartości łączyło się
i powstawał w mojej głowie klarowniejszy obraz tego jak chce, aby moja praca wyglądała, co chcę robić, aby wykorzystać mój potencjał, popracować
i przełamywać niektóre słabsze cechy mojej osobowości.
Wierzę, że Pan zesłał mi potwierdzenie moich pomysłów
w postaci tego kursu. Obudził się we mnie entuzjazm i większa świadomość tego jak chcę pracować, szczególnie przemówiła do mnie lekcja 9 o konflikcie wartości. Zaczęłam myśleć nad wieloma aspektami pracy, a które wcześniej były dla mnie bez znaczenia, np. dobór zespołu. Oczywiście, trzeba się doszkolić, np. w marketingu, potrzeba napisać nowy plan działania, wysunąć się naprzód przez rozmowy z innymi korzystając z ich doświadczenia (jestem introwertykiem i przychodzi mi to niesamowicie trudno, ale to jest moje przełamywanie się),
zasięgnąć informacji, ale dzięki tym lekcjom, mam jasno określony cel, o którym myślenie sprawia mi radość i dodaje skrzydeł do działania.
Pytam Pana Boga stale czy to jest praca, której On dla mnie chce. Ogromny pokój serca potwierdza to, ja tak to interpretuje.
Myśląc o kursach proponowanych przez urzekajaca.pl może nie wszystkie są dla ciebie; może podobnie jak ja przefrunęłaś przez niektóre, ponieważ już żyłas tymi treściami, albo jesteś na innym etapie życia, odmienna jest Twoja duchowość, itp. Jednak dla mnie, po 1,5 roku wahania się czy przystąpić czy nie do klubu
i wielu kawach z urzekajaca.pl, ten moment okazał się właściwym. Wierzę, że przez ten portal,
a szczególnie ten kurs, Pan wyrwał mnie z marazmu i zachęcił do podjęcia pracy również nad sobą.
Nie wiem jak długo pozostanę
w klubie (i ta wolność odstąpienia jest piękna), ale dla mnie osobiście był to najwłasciwszy moment przystąpienia do klubu
i podjęcia wyzwania. Dla mnie sam temat nie dotyczył przebranżowienia, ale utwierdzenia mnie w moich pomysłach i wyborach. Nabrałam odwagi w podejmowaniu decyzji, uzmysłowiłam sobie pewne mechanizmy działające we mnie
i na rynku pracy i moje myślenie
o pracy, której pragnę, skonkretyzowalo się.
Dziękuję całemu zespołowi
i specjalistom za prowadzenie klubu, tym widzialnym i mniej widzialnym. Równiez wszystkim urzekającym kobietom szczerze
i odważnie dzielącymi się swoimi świadectwami.
Z pamiecią w modlitwie
Ania